Przy okazji poznawania głoski "cz" na lekcjach klasy 1 b, nie mogło zabraknąć czekolady :)
Przy jej pomocy, oprócz doskonalenia umiejętności polonistycznych, ćwiczyliśmy także matematykę.
W trakcie naszej zabawy można było pojeść sobie czekolady do woli.
Żeby jednak to zrobić, najpierw na kostkach którymi rzucali uczniowie musiała pojawić się określona liczba oczek. I tu szlifowaliśmy umiejętności rachunkowe..
Następnie trzeba było szybciutko ubrać się w czapkę, szalik i rękawiczki, złapać w dłonie nóż i widelec i przy ich pomocy ukroić sobie kawałek czekolady.
Uwierzcie że nie było to łatwe zadanie, tym bardziej że dzieciom caly czas towarzyszyła presja czasu, bo inni uczestnicy zabawy ciągle rzucali kostkami.
Było naprawdę słodko ;)
W klasie 1 B zanim rozpoczniemy naukę nowych umiejętności, odpowiadamy sobie na pytanie po co ?
Tak było i tym razem, gdy przez wiele miesięcy uczyliśmy się wykonywać obliczenia matematyczne i pieniężne. Ustaliliśmy że dzięki tym umiejętnością zdobywamy samodzielność, dzięki której poradzimy sobie np. podczas samodzielnych zakupów w sklepie.
Zgodnie z umową z uczniami, nasza klasa na kilka dni zamieniła się w sklep.
Ale nie była to zwykła zabawa. Dzieci miały określoną ilość pieniędzy, która musiała wystarczyć im na określone wcześniej zakupy.
Na koniec każdy uczeń wypisywał kartę rozliczenia zakupów podając ich wartość.
Proste ?
- proste !
Przyjemne ?
- przyjemne
A jakie przy tym pożyteczne ;)
W dniu 6 czerwca ośmioro uczniów ze Szkolnego Koła Caritas wzięło udział w Biegu Charytatywnym organizowanym przez Caritas Archidiecezji Łódzkiej.
W tym roku wspieraliśmy jedenastoletnią Zuzię,u której zdiagnozowano nowotwór mózgu. Zebrane pieniądze umożliwią przeprowadzenie operacji w Stanach Zjednoczonych.
Bieg charytatywny połączony był z Piknikiem Szkolnych Kół Caritas. Organizatorzy zapewnili uczestnikom dużo atrakcji w postaci popcornu, waty cukrowej, konkurencji sportowych.
Sponsor Biedronka dostarczył paczki ze słodyczami, hot dogi i dużo lodów Bambino. Przydały się dla ochłody.
Pomimo wysokiej temperatury powietrza nie zabrakło chętnych do tańców integracyjnych.
Było więc coś dla ducha i dla brzucha, a chęć pomocy i wspierania w chorobie Zuzi zjednoczyła wszystkich.